W piątek pojechaliśmy z pracy do Karpacza na szkolenie. Trwało stosunkowo niedługo, więc po obiedzie poszliśmy, a raczej wjechaliśmy na Kopę. Na górze zdania były podzielone co robimy dalej, ale większość opowiedziała się za wejściem na Śnieżkę. Jednak było nam mało pięknych widoków, więc zamiast zejść do hotelu poszliśmy drogą mocno dookoła, żeby podziwiać widoki na stawami. Pogoda była super, więc dla tych widoków warto było poczuć trochę bólu w nogach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz