Żeby w pierwszym dniu załapać się na tramwaj pojechaliśmy na stację Matim Moniz i tam chcieliśmy wejść do słynnego tramwaju linii 28, na jego pierwszy przystanku. Musieliśmy dość długo odczekać w kolejce, ponieważ tramwaj zabierał niewiele ponad 20 osób, właściwie tylko tyle ile było miejsc siedzących. Przejechaliśmy całą trasą tej linii. Bilety były w cenie normalnej komunikacji. Mieliśmy wykupioną kartę, dzięki której mogliśmy jeździć zarówno metrem, autobusem, tramwajem, promem i windą.
piątek, 4 października 2019
Lizbona komunikacja, metro, tramwaj, itp
Hostel mieliśmy całkiem blisko centrum, przy stacji metra Alameda.
Żeby w pierwszym dniu załapać się na tramwaj pojechaliśmy na stację Matim Moniz i tam chcieliśmy wejść do słynnego tramwaju linii 28, na jego pierwszy przystanku. Musieliśmy dość długo odczekać w kolejce, ponieważ tramwaj zabierał niewiele ponad 20 osób, właściwie tylko tyle ile było miejsc siedzących. Przejechaliśmy całą trasą tej linii. Bilety były w cenie normalnej komunikacji. Mieliśmy wykupioną kartę, dzięki której mogliśmy jeździć zarówno metrem, autobusem, tramwajem, promem i windą.
Żeby w pierwszym dniu załapać się na tramwaj pojechaliśmy na stację Matim Moniz i tam chcieliśmy wejść do słynnego tramwaju linii 28, na jego pierwszy przystanku. Musieliśmy dość długo odczekać w kolejce, ponieważ tramwaj zabierał niewiele ponad 20 osób, właściwie tylko tyle ile było miejsc siedzących. Przejechaliśmy całą trasą tej linii. Bilety były w cenie normalnej komunikacji. Mieliśmy wykupioną kartę, dzięki której mogliśmy jeździć zarówno metrem, autobusem, tramwajem, promem i windą.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz