niedziela, 1 sierpnia 2021

Sardynia Tempio Pausania

 W tym roku pomysłów było kilka na spędzenie wakacji, ale chodziło o to, żeby nie leżeć przez cały czas, tylko coś zobaczyć. Greckie wysepki nie cieszyły się popularnością jeśli chodzi o wycieczki objazdowe, Włochy lepiej wyglądały, a konkretnie chodziło o Sardynię, no więc zdecydowaliśmy się jednak na Włochy ...

W czasach covidu niczego nie można być pewnym, więc najpierw czekaliśmy, aż nasza wycieczka w wybranym terminie (jeden tylko był rozważany ze względu na ograniczenia urlopowe) zostanie potwierdzona, potem co będzie z testami, trzeba je będzie robić? no i co z maskami na otwartej przestrzeni publicznej?

Wycieczka została potwierdzona, niektórzy z uczestników zdecydowali się na Sardynię, bo coś się nie odbyło na innych kierunkach, odwołali im inne wycieczki.

My też mieliśmy zmianę, bo rezerwowałam wylot z Katowic, ale wyloty z Katowic zostały odwołane, więc została nam Warszawa. Zmiana łączyła się też ze zmianą godziny wylotu, musieliśmy być na lotnisku po 6 rano. No i teraz pytanie jak się dostać do stolicy.... Pociągiem, który przyjeżdża przez 6 trochę ryzykowane, więc w końcu zdecydowaliśmy się na Flixbusa dzień wcześniej i nocleg w okolicach lotniska. No i w sumie dobrze wyszło.

Papierologia covidova zrobiona, w sumie nie sprawdzili nas co mamy, czego nie mamy, przy check-in pani pytała czy mamy elektroniczne zgłoszenie potrzebne do podróży do Włoch, ale nikt tego nam nie sprawdzał. Lądowanie w Olbii, na Sardynii są trzy lotniska ale teraz działa tylko to jedno. Podroż autobusem do Tempio Pausania, gdzie mieliśmy być 2 noce, a w końcu byliśmy 3.

Jest to miejscowość w górach, więc przywitało nas rześkie powietrze i masakryczny wiatr. Głowę chciało urwać.


















Brak komentarzy: