no i wracamy ... fajnie było, ale szybko się skończyło ...
... i lepienie bałwana ...
... i grzane wino ... z kawałkiem drewienka
... i smażoną bułeczkę ...
... i na kiełbaskę
przerwa na ognisko
w przerwie - gdy ktoś spadł, lub się sanki odłączyły, znalazł się czas na rzucanie śnieżkami
w tą niedzielę udało nam się uczestniczyć w kuligu, my pierwszy raz, chłopaki już drugi
ponieważ poprzednim razem impreza się udała, tym razem było dużo więcej ludzi
zabawa była rewelacyjna, to co było kilka dni temu można nazwać ... "geriatryczny kulig"
Ninje ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz