poniedziałek, 25 lipca 2011

powrót z Krety

Wracaliśmy skoro świt, musieliśmy dojechać do Heraklionu i pozbierać ludki z innych hoteli. Wracaliśmy szybciej niż jechaliśmy w tamta stronę.
Na lotnisku drobny bałagan, aż dziwne, że nasze bagaże nie pojechały na drugi koniec świata.







niedziela, 24 lipca 2011

zdjęcia z hotelu

no i na koniec trochę zdjęć z hotelu

































Wyspa Gramvoussa

Drugim miejscem naszej wprawy byłą wyspa Gramvoussa.
Znajduje się na tej wyspie Forteca Wenecka. Każdy mógł zwiedzić jej ruiny. Po trudach wspinaczki w straszliwym upale zobaczyliśmy niezapomniane widoki - panoramę Krety oraz sąsiednich wysepek. Kolor morza w tym miejscu mieni się wszystkimi odcieniami turkusu i błękitu.































































Tutaj kończy się nasza wyprawa morska.
Fale były czadowe, bujało, że hej.