No i dwa tygodnie zleciały szybciutko, jak zawsze, wszystko co dobre szybko się kończy.
Wyjechaliśmy 3:15, wracaliśmy tą samą drogą, czyli przez Słowenię (omijając autostradę), Austrię i Niemcy.
W Chorwacji dużego ruchu nie było, bo jechaliśmy przez nią praktycznie w nocy.
Nawigacje trochę mieszały, ale daliśmy radę. Mapę zawsze dobrze mieć pod ręką. Koniecznie chciały nas pokierować przez Wiedeń, a potem przez Czechy, ale nie daliśmy się.
Zajęło nam to 20 minut szybciej niż w tamtą stronę, czyli 14 godz. 10 minut. Może udałoby się szybciej, ale w Niemczech był ruch dość spory, na przewężeniach trafiliśmy trzykrotnie na korki.
Jeśli ktoś wytrwał przez ten cały cykl i nasz wyjazd dzień po dniu, to mam nadzieję, że wrażenia były pozytywne.
Poproszę o komentarze do niektórych postów.
wtorek, 28 lipca 2009
Chorwacja dzień 13
ciekawostki, różności
Subskrybuj:
Posty (Atom)