piątek, 17 lipca 2009

Chorwacja dzień 3 - Novalja













w porze obiadu, gdy słońca zaczęło do nas dochodzić, przenieśliśmy się pod drzewka, w cień, w inną część kempingu



a to "Polak" na plażę z laptopem, no komóra to standard, żeby jeszcze go używał, a nie tylko szpanował jakby było czym....



















widoczki "czad"



























W Simuni plaża podobno piaszczysta, trudno..., ta jest kamienista, ale po kilkunastu metrach w głąb morza też był piasek



Krótka historia wycieczki na inną plażę.
Z polecenia sąsiadów mieliśmy pojechać na plaże do Simuni. Dojechaliśmy tam szybko i bez problemów, natomiast problemem okazało się samo wejście na teren kempingu, na którym jest docelowa plaża. Okazało się, że wczorajszy dzień był ostatnim, kiedy wpuszczali ludzi niezameldowanych na kempingu, no i nas nie wpuścili. No i co nam zostało ? Pojechaliśmy szukać innej, no nie było problemu - dojechaliśmy do Novalji, na tamtejszym kempingu nie mieli problemów z "obcymi". Za wejście oczywiście nas skasowali (ale na Simuni też kasowali), ale plaża duża i co najważniejsze z miejscami zacienionymi.

Brak komentarzy: